środa, 6 lutego 2013

Rozdział III



Dość szybko biegnę na 2 piętro do sali 306. Gdy jestem już na górze widzę Nicki i szybko do niej podbiegam. Dyszę jak bym przebiegła maraton na 1000 metrów i tak też się czuję. Nadchodzi nasza pani otwiera klasę i wszyscy wchodzimy. Razem z Nicki idziemy na koniec  klasy i siadamy w ostatniej ławce środkowym rzędzie. Wypakowuję zeszyt, ćwiczenia i podręcznik po czym siadam. Moja przyjaciółka trzyma coś w ręku. Szepce, żeby pani nie zwróciła nam uwagi:
- Spójrz w moje oczy z natury mam brązowe nie? – mówi wyraźnie podniecona.
-No tak. Pokaż się. – podnoszę głowę Nicki lekko w górę, patrzę w jej oczy i … ona ma soczewki, koloru miętowego! Wyglądają pięknie wprost nie mogę się napatrzeć! – Są piękne!- wykrzykuję podekscytowana.
-Wiem. Mam też dla soczewki dla ciebie w kolorze turkusowym. Wyglądają równie wspaniale. Ale dam ci je na przerwie pójdziemy do łazienki.
-Okej. – szczerze się i otwieram swój zeszyt.
Pani podaje nam temat Procenty i promile. Jak ja to „kocham”. Próbuję to zrozumieć, aż w końcu pod koniec lekcji wyjmuję czystą kartkę i zaczynam coś rysować. Potem daje to Nicki i tak na zmianę. Zawsze tak robimy i wtedy wychodzą nam śmieszne obrazki. Nareszcie rozbrzmiewa dzwonek, na który tak wszyscy oczekiwaliśmy. Naszej pani od matematyki chyba coś się stało nie zadała nam nic do domu. Pewnie Dzień Dobroci Dla Zwierząt. Nie narzekam, pakuję się szybko i mknę w stronę łazienki. Nikogo nie ma tylko ja i Nicki.
- Tylko pamiętaj od chwili ich założenia widzisz potwory. Jak jakiegoś zobaczysz od razu mnie poinformuj. Rozumiesz?- przypomina mi Nicki.
-Tak. Boże, całkiem o tym zapomniałam, teraz się boję je założyć. Dziękuję bardzo. –mówię z sarkazmem i otwieram otrzymane pudełeczko. Nawet ono jest ładne. Wygląda jak wielkie turkusowe oko, a w nim moje soczewki. Nie mogę się napatrzeć. Widzę jeszcze płyn w zestawie. Teraz Nicki tłumaczy mi jak je wkładać. Robię to co ona mówi. Najpierw myję ręce. Potem jedną kropelkę do prawego oka. Dobra wykonane. Teraz ta gorsza część, wkładanie na oko. Kładę soczewkę na palec wskazujący, kciukiem i środkowym drugiej ręki rozszerzam powieki, staram się patrzeć jak najwyżej
i… ostrożnie nakładam soczewkę na oko. Udało się nie jest tak źle jak myślałam. Te same czynności wykonuję z drugim okiem. W końcu odwracam się i patrzę w lustro. Wyglądam wspaniale. Zawsze chciałam mieć taki kolor oczu, a mój naturalny to szary. Soczewki sprawiły, że mam głębsze spojrzenie, a moje oczy wydają się większe.
- I co nic nie powiesz? – pyta zaskoczona Nicki.
-Sorka zamurowało mnie, są świeeeetne! Dzięki ! – wybucham wreszcie.
Jakieś 5 minut nawijam Nicki jak mi się podobają, jak się czuję mając je na oku. Jeszcze nigdy nie byłam tak nakręcona, nawet nie wiedziałam, że potrafię tak szybko i dużo gadać. Lecz gdy przypomina mi się, że od teraz widzę potwory nagle się zamykam i proponuję abyśmy poszły pod 202, bo mamy język angielski. Jedna z moich ulubionych lekcji. Nicki stwierdza, że to dobry pomysł i udajemy się właśnie tam. Siedzimy pod klasą i jemy czekoladę, oczywiście gorzką 76%. Po chwili przyjaciółka szturcha mnie i pokazuje mi Josha, który stoi 2 klasy dalej i rozmawia z Ashem, który podoba się Nicki. Mówi do mnie żebym poszła do Josha, a ja się zgadzam układając w głowie niezły plan. Nie spodobał by się jej więc po prostu idę do niego. W połowie drogi przypominam sobie o obiecanym numerze telefonu i już mam się wracać, gdy słyszę jak mnie woła. Więc po prostu do niego idę.
-Hej ! – wołam radośnie.
-Hej słońce, widzę że dziś promieniejesz pozytywną energią. – uśmiecha się, a ja robię odważny krok i całuję go w usta na korytarzu. Muszę stać na palcach bo jest wysoki.  Gdy postanawiam skończyć przygryzam usta i patrzę mu głęboko w oczy jak on. Po prostu stosuję jego taktykę.  – Tak nie myliłem się. Masz ten numer telefonu?- pyta mnie widocznie mile zaskoczony tym obrotem spraw.
-Upss… wybacz zapomniałam – rumienię się, a on od razu reaguje.
- Spokojnie. Dam ci swój. Proszę.- podaje mi karteczkę z numerem. – Tylko nie zapomnij dać znak życia. A tak po za tym czy ty…?- nie daję mu skończyć i szybko odpowiadam.
-Tak noszę soczewki, wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. A no i obiecuję, że nie zapomnę…
a teraz mogę mieć do ciebie pytanko?- pytam powoli realizując mój plan. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że się powiedzie.
- Ty zawsze. O co chodzi? – znów staję na palcach i szepce mu do ucha pytanie czy Ash jest wolny. Po czym on odpowiada, że ostatnio zerwał z dziewczyną i jest zdesperowany a on próbuje go pocieszać. Wtedy szczerzę się i chichoczę jak mała dziewczynka, wiedząc, że chyba uda mi się spełnić to co chciałam.
Rozbrzmiewa dzwonek na lekcje i nie zdążam wytłumaczyć Joshowi o co mi chodzi, pewnie myśli, że chcę do niego zarywać. Mówię mu po prostu, żeby pilnował Asha, aby ten na razie się nie zakochiwał, a resztę wytłumaczę mu na następnej przerwie. Dostaję od niego krótkiego buziaka i uciekam pod salę. Przychodzę w samą porę, akurat przychodzi pani. Nicki próbuje się dowiedzieć o czym tak spiskowaliśmy i oczywiście mówi mi, że Ash jest śliczny. Rozumiem ją ja też jej wcześniej nawijałam o Joshu ale teraz to minęło. Może dlatego że mam go przy sobie i… czuję się niebiańsko w jego towarzystwie.
Jak zwykle na angielskim robimy ćwiczenia, a ja wraz z Nicki podczas gdy wszyscy są w połowie my już skończyłyśmy. Teraz kończymy nasz obrazek zaczęty na matematyce. Sprawdzamy ćwiczenia, pani zadaje pracę domową i wychodzimy na przerwę. Teraz w-f. Mówię Nicki, żeby wzięła mój strój i poszła do szatni a ja zaraz dojdę, tłumaczę się że mam arcyważną sprawę. Ona się zgadza a ja biegnę do mojego chłopaka. Jak to fajnie brzmi! Mój chłopak kocha mnie, a ja jego. Fajnie jest mieć kogoś takiego płci przeciwnej.
Doganiam go i zasłaniam mu oczy rękoma pytając zgadnij kto to. Odpowiada, że nie ma pojęcia. Odchylam ręce, a on się odwraca i patrzy na mnie jak na idiotkę. Okazuje się, że to nie Josh! Ale wpadka! Zdziwiony chłopak idzie dalej a ja wybucham śmiechem. Teraz to mi ktoś zasłania oczy, pytając zgadnij kto to. Zgaduję, mówiąc –Josh? Strzał w dziesiątkę.
Tłumaczę Joshowi, że Ash bardzo podoba się Nicki i chciałabym „pomóc”  im się bliżej poznać. Nicki jest ładną dziewczyną, ma długie brązowe, włosy. Jej końcówki skręcają się w loczki dzięki czemu ombre na jej końcówkach wygląda jeszcze lepiej. Ma śniadą, delikatną cerę i idealną wręcz figurę klepsydry. Ash jest wysokim blondynem, ma duże, wyraziste zielone oczy ( Nicki ma słabość do blondynów z dużymi, zielonymi oczami). Jest dobrze umięśniony i podobno jest romantykiem. Ktoś wręcz idealny dla mojej przyjaciółki. Teraz zdaję sobie sprawę, że nie powinno się swatać ludzi wbrew ich woli ale niech chociaż spróbują.
W końcu z Joshem ustalamy, że on stara się zwrócić uwagę Asha na Nicki, a ja… ja chyba nie muszę nic robić w tym kierunku. Po prostu będę często przychodziła z nią do mojego i jej przyszłego mam nadzieję chłopaka.
Żegnam się z Joshem i szybko biegnę się przebrać. Wpadam do szatni, wkładam biały T-shirt i szare dresy i niskim krokiem, związuję włosy w wysoki kok i jestem gotowa. Idziemy z dziewczynami pod salę gimnastyczną. Dopada mnie Nicki i pyta:
-Powiesz mi jaką arcyważną sprawę miałaś do załatwienia? Jeśli oczywiście możesz.  – uśmiecha się i czeka na moją reakcję. Zastanawiam się co mam jej powiedzieć.
- Dowiesz się w swoim czasie, bynajmniej mam taką nadzieję. Pójdziesz potem ze mną do Josha?
Chciałabym żebyś go bliżej poznała. Wtedy będziemy mogli spędzać trochę czasu razem. Co ty na to?
-Mogę pójść, ale pod jednym warunkiem. Nie będziecie się przy mnie miziać dobrze?
-Jasne skarbie. Jesteś ze mną w parze?- pytam znając już odpowiedź.
-Jakże by inaczej.- mruga do mnie jednym okiem i udajemy się  na lekcję.
Mamy dość męczącą rozgrzewkę, trochę nie rozumiem po co do siatkówki mamy robić inne rzeczy niż rozciąganie i rozgrzanie palców, ale każdy wuefista ma swoje mądrości. Po dobrze rozegranym meczu siatkówki, wychodzimy znów się przebrać. Kiedy wychodzę z szatni czeka mnie miła niespodzianka. Na ławce siedzi Josh i Ash. Rzucam się na szyję „pana boskiego” i szepce do ucha słowo dziękuję. Nicki wychodzi zaraz po tym. Przedstawiam jej Josha, jemu ją. Po czym Ash wyciąga rękę do Nicki mówiąc swoje imię, ona robi to samo. Oboje lekko się rumienią a ja się uśmiecham.
Josh informuje nas, że odwołali resztę lekcji z powody Rady Nauczycieli. No tak kończy się pierwszy semestr, a nauczyciele muszą porozmawiać o swoich sprawach. Cieszy mnie to ogromnie i proponuję wspólny wypad na lody. Wszyscy się zgadzają. Ja z Nicki na chwilę rozstajemy się z chłopcami i idziemy po swoje kurtki. Już wiem, że wystarczyło tylko trochę im pomóc, a reszta potoczy się tak jak oni to sobie zaplanują.    
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ten rozdział chciałabym zadedykować mojej siostrze Justynie. <3 Jesteś najlepszą siostrą na świecie ;*

No i jeszcze masz te swoje miętowe soczewki Dominiko <3

  


9 komentarzy:

  1. A ja, A ja, a ja chcę dalej ;______;
    Ciekawe co będzie, kiedy Nicki będzie już z Ashem
    Albo ciekawi mnie, kiedy główna bohaterka ujrzy pierwszego potwora! I czy np będzie z nim walczyć :D Jestem zdesperowana, i chcę następny rozdział, więc kochana Martynko, streszczaj się i zapierdzielaj pisać nowy rozdział bo jak nie, to cię rozszarpie i będzie dużo krwi :D

    Pozdrawia kochająca Czwórka XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś Ty kochana xD Kolejny rozdział powinien się pojawić przyszłym tygodniu <3

      Usuń
  2. oh. Jakie to świetne.
    Właśnie. Zgadzam się z Natalią. Kiedy będzie pierwszy potwór?
    Kochana, daj szybciutko kolejny rozdział.
    Jeśli nie będzie rozdziału, to hmmm znajdę cię i zanorzyczkuje :)
    Będzie wtedy ciekawie.
    Ogólnie rozdział mi się podoba.
    Mam rozumieć, że Nicki będzie z Ashem, a miłość naszej kochanej bohaterki będzie rozkwitać :)
    Jeeeeej, jaki ten rozdział był fajny, ale mam małą uwagę: ZA KRÓTKIE!
    Oh rozpisałam się, ale wydaję mi się, że to dobrze. Ja bardzo lubie dostawac długie komentarze :)
    Szybko chce kolejny rozdział.
    Zapraszam Cię również do siebie. Przy moim ostatnim rozdziale jest dedykacja. :)
    heros-i-heroska.blogspot.com :)
    Pozdrawiam, ściskam, całuję
    Dżerr ( Natalia ) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D I następny zrobię trochę dłuższy :D Ale na razie nie będę miała czasu i następny rozdział wrzucę w następnym tygodniu niestety ;/ Ale postaram się wrzucić jak najszybciej :D A i co do komentarza nie przeszkadza mi to, że się rozpisałaś wręcz nawet bardzo dobrze :D

      Usuń
  3. Hahaha ;D Oczywiście, że Ash musi być blondynem, wręcz zdziwiło mnie to, że nie nazwałaś go Jan xD O Boże... xD Offkors pisz szybciej i takie tam ... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jesteś serio psychofanką skarbie ;* Ale spokojnie ja tak mam z M. i wiesz co...? xD <3

      Usuń
    2. Wiem, wiem... Empatia, pamiętasz? xD JAŚJAŚJAŚJAŚJAŚJAŚ <3

      Usuń
  4. Hej mała, nominowałam cię do The Versaltile Blogger, zobacz u mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Heeeejo ♥
    Nominowałam cię do The Versatile Blogger :D Powodzonka ♥ Luknij u mnie

    OdpowiedzUsuń